Czwarta niedziela Wielkiego Postu jest w Kościele obchodzona jako niedziela laetare - radości. Przypowieść o synu marnotrawnym, którą usłyszymy w dzisiejszej Ewangelii, uświadamia nam, jak dobry jest Bóg, który czeka na powrót każdego, kto się zagubił. W jakiejś mierze dotyczy to każdego z nas. Wszyscy potrzebujemy Bożego przebaczenia, otwórzmy się więc na działanie przebaczającej miłości
1. Dobiegamy już połowy tegorocznego czasu pokuty i nawrócenia – dzisiaj trzecia niedziela Wielkiego Postu. Liturgia przypomina nam Chrystusową przypowieść o drzewie figowym, które nie rodzi owoców. Baczniej przyjrzyjmy się więc w tym świętym czasie, jakie owoce wiary wydajemy w codzienności. Czy w ogóle nasza wiara przynosi jakiekolwiek owoce? Jeśli nie, to jest to dobry
Bóg troszczy się o nas i nawet dopuszczając trudne doświadczenia dba o to, żeby nas do nich przygotować. W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus zabiera trzech swoich uczniów na Górę i tam przemienia się. Widok Chrystusa w chwale był apostołom potrzebny, aby nie załamali się w obliczu Jego nadchodzącej męki i śmierci. Chciejmy dziś ofiarować Bogu
